Któż nie pamięta cukrowej waty z podwórka...?Przynajmniej roczniki z lat 80. powinny pamiętać:-D Pana (Panią) z "magiczną" maszyną, która produkowała coś niebywałego, największy rarytas tamtych czasów - WATĘ!
Niektórzy mile wspominają tamte czasy i chętnie powracają do nich przy każdej okazji. A taką okazją może być dla Ciebie ślub. :-) Wynajęcie maszyny do waty nie jest bagatelnie drogie. Natomiast możliwość zrobienia własnoręcznie porcji na patyku jest bezcenne. Niejeden z Twoich gości wpadnie w zachwyt. :-)
